Menu

„Rachunki wzrosły z 350 zł na 4200 zł rocznie po zamontowaniu pompy ciepła”. Czego Bussines Insider nie wziął pod uwagę?

Gdzie Business Insider szuka clickbaitu?

 

„Pompa ciepła jest, fotowoltaika jest, a rachunki wzrosły czterorotnie. Miało być tanio”. Czy tytuł brzmi dość clickbaitowo? Pozostawiamy ocenę Wam, ale najpierw prosimy o przeczytanie tego artykułu.

Zacznijmy od stwierdzenia – „rachunki zamiast spaść, wzrosły”. Czy jakikolwiek renomowany i wiarygodny instalator mówi, że rachunki za prąd przy montażu pompy ciepła spadną? Gwarantujemy, że w takim wypadku trafiłeś lub trafiłaś na naciągacza, który po prostu kłamie, bo tak nie działa pompa ciepła.

Po pierwsze – o jakich rachunkach mówimy? W zestawieniu rachunków za ogrzewanie w przypadku domów jednorodzinnych możemy mówić o dwóch fakturach:

  • Rachunkach za prąd
  • Rachunkach za surowce energetyczne

Business Insider widocznie zapomniał wspomnieć o tym, że ekogroszek również „coś tam” kosztuje – około 1900 zł za tonę. A przecież pompa ciepła nie spala węgla. Więc w kwestii rachunków za spalany surowiec energetyczny, w rzeczywistości „rachunki zamiast spaść… zniknęły”. Dlaczego? Otóż tak jak opisywaliśmy w artykule o działaniu pompy ciepła i niemal przy każdej sprzyjającej okazji – pompa ciepła nie spala surowca w celu uzyskania ciepła, lecz „wyciąga” ciepło z otoczenia (powietrza, gruntu) i przekazuje je do budynku. Cały ten proces, a konkretnie „przekazywania ciepła” wymaga więc zasilania energią elektryczną w przeciwieństwie do kotła na ekogroszek.

Jest to więc dobry moment do zastanowienia się nad rachunkami za prąd, które jak już prawdopodobnie rozumiesz… muszą siłą rzeczy wzrosnąć.

Jednakże nie chcemy być gołosłowni. Wszystko więc dokładnie wyliczymy, aby ujawnić absurd, który w ostatnim czasie jest motywem przewodnim w wielu artykułach publikowanych na szanowanym do niedawna przez wielu ludzi portalu Business Insider.

Przypomnijmy, że problem z artykułem Business Insider polega na tym, że pomimo ogromnych wyliczeń, przedstawiania faktur, argumentów – temat ekogroszku został jedynie wspomniany. Nie wyliczono, ile tak naprawdę kosztowało ogrzewanie ekogroszkiem w tym domu, co jest absurdem.

Ale Business Insider przecież nie skłamał – mówi o wzroście rachunków za prąd, a nie kosztach ogrzewania. A to dość istotna kwestia. Jeżeli fundament, na którym spoczywa analizy jest niekompletny, wszystkie te wyliczenia nie mają sensu.

Niestety nie wiemy też, jaką powierzchnię ma dom, co sprawia trudności w wyliczeniu, zapotrzebowania energetycznego budynku, co z kolei pozwala na określenie ile dokładnie ekogroszku było wcześniej potrzebne do jego ogrzewania.

Jednakże mamy informacje o pompie ciepła, której moc wynosi 16 kW – więc albo mamy do czynienia z ogromnym budynkiem, albo budynkiem, który nie jest dobrze docieplony - a przed inwestycją w pompę ciepła należy to zrobić. Zakładamy scenariusz, w którym przyjmujemy klasyczny SCOP (wydajność w sezonie grzewczym) dla takiej pompy ciepła, który wynosi około 4.0 – zakładamy też, że nie jest to wybitnie wydajna pompa ciepła. Strzelamy więc sobie sami w stopę w tej analizie, broniąc pomp ciepła.

Z artykułu wiemy, że pompa ciepła zużywa 7000 kWh w ciągu roku, pomnóżmy to przez 4.0 i mamy wynik na poziomie 28 000 kWh – co oznacza, że tyle budynek potrzebuje energii grzewczej. Wartość opałowa klasycznego ekogroszku wynosi około 6 kWh/kg – oznacza to, że zapotrzebowanie na enegię grzewczą tego budynku powinno być pokryte przez około 4,6 ton ekogroszku rocznie.

Cena takiego ekogroszku w sierpniu 2023 roku wynosi około 1900 zł. Oznacza to, że ogrzewanie tego domu ekogroszkiem wynosi 8740 zł rocznie – już omijamy fakt, że cena spadała w ostatnim czasie i podczas używania przez to gospodarstwo pompy ciepła we wcześniejszych miesiącach była ona wyższa. Pójdziemy jednak „na rękę” Business Insiderowi.

Dodajemy do tego cenę za energię elektryczną (ponieważ Business Insider uznaje energię elektryczną za najważniejszy wskaźnik w kwestii… ogrzewania ekogroszkiem), która wynosiła 350 zł miesięcznie – mnożymy tą kwotę przez 12 miesięcy i mamy kwotę 4200 zł rocznie. Co oznacza, że łączne rachunki za prąd i ogrzewanie w tym domu wyniosły 12 940 zł rocznie.

Nie będziemy wymyślać koła na nowo. Sam Business Insider pokazał, że po zamontowaniu pompy ciepła i fotowoltaiki, miesięcznie rachunki za prąd (koszt surowca energetycznego znikł) wynoszą 1015 zł, co oznacza, że rocznie wynoszą 12 180 zł.

Gdzie tutaj czterokrotny wzrost kosztów?

  Pompa ciepła Piec na ekogroszek
Rachunek za prąd 12 180 zł 4 200 zł
Rachunek za surowce energetyczne 0 zł 8 740 zł
Suma (roczne koszty ogrzewania i prądu) 12 180 zł* 12 940 zł
*Instalacja fotowoltaiczna jest za mała, aby pokryć zapotrzebowanie domu na prąd

Jakie błędy w projekcie instalacji fotowoltaicznej z pompą ciepła?

Kolejna kwestia to dość mała instalacja 7 kW, która nie jest zgodne z zaleceniami doświadczonych projektantów - najlepsze rezultaty uzyskuje się bowiem, gdy na każdy kW pompy ciepła przypada od 0.5 do 0.8 kWp fotowoltaiki. W tym przypadku mamy do czynienia z wartością... 0.43. W przypadku takiego urządzenia grzewczego, rozsądny instalator zaproponowałby przynajmniej 10 kWp instalacji fotowoltaicznej. Nie wspominając już o całkowitej zmianie opłacalności fotowoltaiki i pompy ciepła w połączeniu z magazynem energii - na które w ostatnim czasie są solidne dotacje z programu Mój Prąd 5.0

O czym jeszcze zapomniał Business Insider?

Na samym początku, prawdopodobnie dla podkreślenia „dramaturgii” inwestycji w OZE i podkreślenia jak bardzo handlowcy namawiają ludzi na przejście na pompę ciepła – wspomnieli o kwocie 55 600 zł dofinansowania do pompy ciepła.

Zapomnieli jednak wspomnieć, że ta kwota dotyczy również inwestycji… w magazyn energii, który całkowicie zmienia wszelkie wyliczenia. O magazynie energii Business Insider wspomina w dalszej części artykułu – „zastanawia się, choć przyznaje, że tematu nie zgłębiał”. Pozostawimy to bez komentarza.

Jako rzetelny portal jesteśmy świadomi, że instalacje bez magazynów energii przestały być po prostu opłacalne w takim stopniu jak wcześniej.

Gazeta.pl podłapała temat, ale... chyba nie czytali tego co napisali lub tego, do czego się odnosili. Absurd.

Business Insider mówił o 350 zł miesięcznych rachunków za prąd płaconych przez tajemniczą Panią. Gazeta.pl chyba podłapała temat również chcąc ugryź kawałek tortu dla siebie. Piszą, że Pani ta płaciła 350 zł miesięcznie... ale tym razem za węgiel. 

Czy dobrze zrozumieliśmy? Rocznie płaciła więc 4200 zł za eko groszek, czyli mniej więcej 2.5 tony tego surowca energetycznego. Dom musiał być więc wyjątkowo energooszczędny. Dlaczego więc zamontowano w nim pompę ciepła 16 kW, a nie 8 kW - wyliczaliśmy przecież, że dla tego domu potrzeba ponad 4 ton ekogroszku, właśnie na podstawie mocy pompy ciepła. 

Wniosek jest jeden - albo instalator nie ma pojęcia jak dobierać moc pompy ciepła albo ktoś przekłamuje rzeczywistość próbując zakłamać rzeczywistość. 

Zbierz kilka ofert i oszczędź do 30%!