Fotowoltaika w ostatnim czasie bije rekordy popularności, zarówno wśród przedsiębiorców, jak i osób prywatnych. Najwyższe tempo rozwoju fotowoltaiki w Polsce przypadło na ostatnie 3 lata. Jednak jak wynika z przeprowadzonego przez nas badania, poziom zainteresowania tym tematem różni się w zależności od regionu.
Mamy podstawy zakładać, że branżę pv czeka okres zrównoważonego wzrostu. Jak ten wzrost będzie wyglądał? Które województwa "nasyciły" się fotowoltaiką, w których to dopiero nowość, a które wykazują podstawy pod dalszy wzrost? Dowiesz się więcej, czytając ten raport.
Spis treści
- Jak ważne w dzisiejszych czasach są odnawialne źródła energii?
- Jak fotowoltaika rozwijała się w Polsce w ostatnich kilku latach?
- Co wywołało boom na fotowoltaikę i kiedy tak naprawdę się zaczął?
- W których miesiącach popyt na instalacje fotowoltaiczne jest największy?
- Gdzie w Polsce zainteresowanie fotowoltaiką jest największe, a gdzie najmniejsze?
- Gdzie znajdują się największe farmy fotowoltaiczne w Polsce?
- Czy przyszłość fotowoltaiki jest zagrożona? Eksperci komentują.
Znaczenie odnawialnych źródeł energii
Chyba nie trzeba nikomu wyjaśniać, jak dużą rolę w dzisiejszym świecie i naszym życiu codziennym odgrywa energia elektryczna. Zapotrzebowanie na nią jest ogromne, a zasoby surowców energetycznych stopniowo się wyczerpują. Dlatego konieczne jest poszukiwanie alternatywnych rozwiązań w postaci odnawialnych źródeł energii (OZE), takich jak np.
- wiatr
- woda
- słońce
Transformacja energetyczna konieczna jest również ze względu na postępujące zmiany klimatyczne. Opublikowany w sierpniu 2021 r. raport Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu ONZ nie pozostawia złudzeń – globalne ocieplenie jest faktem, a odpowiedzialność ponosi za to przede wszystkim człowiek. Znacznie fotowoltaiki i innych źródeł odnawialnych w kontekście ograniczenia emisji gazów cieplarnianych do atmosfery wyjaśnia Mikołaj Troczyński, specjalista ds. OZE w WWF Polska:
Wszystkie OZE mogące zastąpić węgiel i gaz mają istotne znaczenie dla przejścia na gospodarkę bezemisyjną, a to stanowi warunek ustabilizowania klimatu. Panele fotowoltaiczne dobrze wypełniają zapotrzebowanie na energię w ciągu dnia, szczególnie w okresie letnim. Pod tym względem często wzajemnie uzupełniają się z farmami wiatrowymi. Współpracując z magazynami energii, panele PV mogą w znacznym stopniu zastępować spalanie paliw kopalnych, które jest główną przyczyną ocieplania klimatu. Duże elektrownie fotowoltaiczne są też dobrym źródłem energii do zasilania produkcji paliw alternatywnych np. wodoru. Rozwój technologii długotrwałego magazynowania energii niewątpliwie poprawi jeszcze wszechstronność technologii PV i umożliwi lepsze wykorzystanie energii ze słońca w miesiącach zimowych, kiedy dni są krótsze.
-Mikołaj Troczyński, WWF Polska
Mówi się, że zmienianie świata zawsze warto zacząć od siebie. Widać, że coraz więcej Polaków wychodzi z takiego założenia. Świadczyć może o tym rosnąca w ogromnym tempie liczba domowych mikroinstalacji fotowoltaicznych, które mają swój wkład w poprawę jakości powietrza i spowolnienie procesu ocieplania klimatu. W związku z tym postanowiliśmy sprawdzić, kiedy tak naprawdę zaczął się boom na fotowoltaikę, co go spowodowało, a także gdzie w Polsce jest najwyższy popyt na energię słoneczną.
Ogromna popularność fotowoltaiki w Polsce
W ostatnich kilku latach branża związana z energią słoneczną przeżywa w Polsce rozkwit, w mediach nazywany często „fotowoltaicznym boomem”. O ogromnym wzroście popularności tej gałęzi OZE świadczą między innymi dane z raportów Rynek Fotowoltaiki w Polsce publikowane każdego roku przez Instytut Energetyki Odnawialnej. Według nich zainstalowana moc fotowoltaiki rośnie w bardzo dużym tempie – od nieco ponad 100 MW na koniec 2015 r. do prawie 4000 MW na koniec 2020 r. To oznacza wzrost aż o ponad 3700% w ciągu zaledwie 5 lat. Można powiedzieć, że w tak krótkim czasie panele fotowoltaiczne stały się nieodłącznym elementem polskiego krajobrazu. Fotowoltaika stanowi ważną gałąź gospodarki – szacowana liczba osób zatrudnionych w tej branży na koniec zeszłego roku to ponad 35 tysięcy.
Tempo rozwoju na tle liderów UE
O prawdziwym boomie możemy jednak mówić od niedawna – mniej więcej od 3 lat. Wcześniej fotowoltaika również rosła w siłę, ale nigdy aż tak dynamicznie. Na koniec 2019 r. łączna moc instalacji PV w Polsce wyniosła 1473 MW, a więc prawie trzykrotnie więcej niż w grudniu 2018 r. Kolejne 12 miesięcy to kontynuacja tego trendu – w 2020 r. zainstalowana moc to już 3936 MW, co daje przyrost względem 2019 r. o 167%. Agencja Rynku Energii podała również stan na koniec sierpnia 2021 r., który wyniósł 5971 MW.
Okazuje się, że pod tym względem Polska prezentuje się na tle innych krajów Unii Europejskiej zaskakująco dobrze. Biorąc pod uwagę roczny przyrost mocy, w 2020 r. nasz kraj zajął czwarte miejsce z rezultatem 2463 MW. Lepszym wynikiem pochwalić mogą się jedynie Niemcy, Holandia i Hiszpania. Natomiast piątą w tym zestawieniu Francję wyprzedzamy już z dużą przewagą.
Mikroinstalacje na wielką skalę
Zdecydowanie największy udział w tym spektakularnym wzroście mają mikroinstalacje prosumenckie (o mocy nieprzekraczającej 50 kW). Prosument to producent i konsument w jednej osobie. Właściciel domowej mikroinstalacji fotowoltaicznej produkuje energię na własne potrzeby, a jej nadwyżkę może oddać do sieci energetycznej i w razie potrzeby odebrać jej część np. zimą (przynajmniej według obowiązujących do tej pory zasad). Na koniec 2020 r. moc pochodząca z samych mikroinstalacji wyniosła 3022 MW, co daje aż 77% łącznej mocy fotowoltaiki zainstalowanej wtedy w naszym kraju.
Roczne tempo wzrostu liczby mikroinstalacji również wygląda imponująco. Według danych Polskiego Towarzystwa Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej na koniec 2015 r. w całej Polsce było ich zaledwie 4 tysiące. Już 4 lata później, a więc ostatniego dnia 2019 r. było to 150 tysięcy – aż 3 razy więcej niż w roku poprzednim. W 2020 r. wynik ten ponownie się potroił – do ponad 450 tysięcy. Natomiast pod koniec lata 2021 r. liczba prosumentów korzystających z fotowoltaiki wynosiła już 688 tysięcy.
Otwórz infografikę w nowym oknie.
Co spowodowało boom na fotowoltaikę w Polsce?
Zalet pozyskiwania energii elektrycznej ze Słońca jest wiele. Niektóre z nich to:
- niezależność od dostawców prądu i stale rosnących cen,
- możliwość generowania dużych oszczędności w perspektywie czasu
- przyjazność dla środowiska to niektóre z nich.
Z czego jednak może wynikać tak duże zainteresowanie domową fotowoltaiką w ostatnim czasie? Mikołaj Troczyński z WWF Polska wyjaśnia:
Wszystkie te czynniki mają znaczenie, ale najważniejszy to chyba opłacalność ekonomiczna i niezależność od cen paliw kopalnych. W raporcie „World Energy Outlook” Międzynarodowa Agencja Energetyczna uznaje, że fotowoltaika jest najtańszym źródłem energii w historii i jej znaczenie będzie rosło. Możliwość traktowania sieci jako niby-magazynu energii oraz wyśrubowane standardy energetyczne dla nowych domów też mogły mieć tutaj wpływ. W zestawieniu z pompą ciepła fotowoltaika to idealne rozwiązanie dla budownictwa indywidualnego pozwalające ograniczyć roczne koszty ogrzewania i energii elektrycznej. Choć ze względu na klimat, należałoby większą wagę przykładać też do oszczędzania energii.
-Mikołaj Troczyński, WWF Polska
Znaczenie dofinansowań
Niektórzy eksperci wskazują, że to przede wszystkim dofinansowania wpłynęły na dynamikę rozwoju tego sektora, z jaką mamy do czynienia w ostatnich 3 latach. Podobnego zdania jest Tobiasz Adamczewski, kierownik ds. OZE w Forum Energii:
Dopóki nie istniał system zachęt do rozwoju mikroinstalacji, to one po prostu nie powstawały. Niezależnie od tego, czy jako społeczeństwo lubimy odnawialne źródła energii, nie wydamy oszczędności na coś, co nie przyniesie nam korzyści finansowej. Co ciekawe, system opustów sam w sobie nie był atrakcyjny, dlatego przez pierwsze lata jego funkcjonowania powstawało niewiele instalacji. Dopiero w połączeniu z dotacjami z programu Mój Prąd, dotacjami z funduszy europejskich i ulgą podatkową, energetyka prosumencka stała się atrakcyjna dla gospodarstw domowych.
-Tobiasz Adamczewski, Forum Energii
Program Mój Prąd
Rządowy program Mój Prąd ogłoszono w 2019 r. Od początku jego istnienia udzielono już powyżej 230 tys. dotacji na instalacje o łącznej mocy 1326 MW, co pokazuje ogromną skalę zainteresowania. 6 października 2021 r. – na 2,5 miesiąca przed planowanym zakończeniem naboru w ramach jego trzeciej edycji – zakończono przyjmowanie nowych wniosków ze względu na wyczerpanie się budżetu. Jednak zgodnie z zapowiedziami Macieja Chorowskiego, prezesa Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, w planach jest kontynuacja programu i rozszerzenie go o nowe rozwiązania:
Prowadzimy już prace nad kolejną edycją. Chcemy, aby program Mój Prąd 4.0 mógł być uruchomiony w 2022 roku, może nawet w pierwszym kwartale. Trwają intensywne studia nad ostatecznym kształtem kolejnego naboru. Planujemy, że w nowej odsłonie, poza instalacjami fotowoltaicznymi, będą wspierane dodatkowe elementy, takie jak: magazyny energii lub ciepła/chłodu, stacje ładowania pojazdów elektrycznych czy inteligentne systemy zarządzania energią w domu.
-Maciej Chorowski, NFOSiGW
Inne programy wsparcia
System dofinansowań to nie tylko Mój Prąd. Osoby zainteresowane fotowoltaiką mogą także skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej, dotacji z programu Czyste Powietrze oraz wsparcia na poziomie regionalnym, chociażby w ramach Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (są to np. dotacje i pożyczki, które mogą zostać częściowo umorzone). Tego rodzaju programy nie są jednak stworzone wyłącznie z myślą o jednorodzinnych gospodarstwach domowych – istnieją także inne, kierowane np. do przedsiębiorców (Energia Plus) czy rolników (Agroenergia).
Fotowoltaiczna oś czasu – kiedy zainteresowanie było największe?
Początek boomu na fotowoltaikę widać doskonale nie tylko w statystykach dotyczących zainstalowanej mocy i liczby mikroinstalacji, lecz także w zapytaniach internautów. Spośród haseł związanych z pozyskiwaniem prądu ze Słońca, w ostatnich latach w wyszukiwarkach najczęściej wpisywano: „fotowoltaika" i „panele fotowoltaiczne". Według danych Senuto z października 2021 r. średnia miesięczna liczba wyszukiwań dla pierwszej z tych fraz wyniosła 135 tys., a dla drugiej 60,5 tys. Inne dość popularne, ale googlowane ze znacznie mniejszą częstotliwością hasła to np.: „panele słoneczne”, „panel fotowoltaiczny”, „fotowoltaika cena”, „instalacja fotowoltaiczna”, „fotowoltaika opinie”, „fotowoltaika kalkulator” i „dofinansowanie do fotowoltaiki”.
Inne dość popularne, ale googlowane ze znacznie mniejszą częstotliwością hasła to np.:
- "panele słoneczne",
- "panel fotowoltaiczny",
- "fotowoltaika cena",
- "instalacja fotowoltaiczna",
- "fotowoltaika opinie",
- "fotowoltaika kalkulator",
- "dofinansowanie do fotowoltaiki".
Popularność fotowoltaiki w statystykach Google
Dzięki Google Trends możliwe było sprawdzenie, jak kształtowała się popularność tych słów kluczowych w ostatnim czasie. Jeszcze 5 lat temu zainteresowanie było niewielkie, a pierwsze oznaki zmian zaobserwowano dopiero w lutym 2018. Jednak o najwyraźniejszej tendencji wzrostowej możemy mówić od końca 2018 roku. To właśnie wtedy popularność haseł związanych z fotowoltaiką systematycznie rosła aż do drugiej połowy lutego 2020 r., kiedy nastąpił znaczący spadek. Wyraźne obniżenie zainteresowania tym tematem wczesną wiosną 2020 r. zbiegło się w czasie z początkami pandemii w Polsce. Podczas pierwszego lockdownu dużej części społeczeństwa towarzyszyło uczucie niepewności, co zapewne miało tutaj duży wpływ.
Sytuacja ta nie trwała jednak długo – już pod koniec kwietnia wszystko zaczęło wracać do normy, a więc do trendu wzrostowego (nie licząc chwilowych sezonowych spadków). Według Google Trends największe jak dotąd zainteresowanie frazą „fotowoltaika” odnotowano w ostatnich tygodniach – na początku listopada 2021 r., co można wiązać z licznymi doniesieniami na temat zmian zasad rozliczania prosumentów od 2022 r. Oprócz tego hasło to googlowano bardzo często na początku marca 2021 r. i w pierwszej połowie czerwca 2021 r. Z kolei szczyt zainteresowania drugą co do popularności frazą "panele fotowoltaiczne" przypadł również na listopad 2021, a także na sam początek 2020 r. i właściwie cały okres od stycznia 2021 r. do początku lata.
Fotowoltaika last minute, czyli zdążyć przed zmianami
To, jak kształtowało się zainteresowanie tematem w okresie największego boomu, pokazują także dane zebrane przez fotowoltaikaonline.pl. W 2020 r. najwięcej zapytań ofertowych wpłynęło późnym latem i jesienią – głównie w sierpniu oraz we wrześniu i październiku. Z kolei zdecydowanie najmniej było ich w marcu, co tylko potwierdza spadek zainteresowania wczesną wiosną odnotowany w Google Trends. Natomiast w 2021 r. tendencja się odwróciła – wtedy to w marcu i kwietniu zainteresowanie fotowoltaiką było bardzo duże, a później nieco spadło. Z kolei jesienią liczba zapytań na portalu znowu poszybowała w górę, osiągając niespotykany wcześniej poziom, czego przyczynę wyjaśnia Adrianna Płonka z portalu fotowoltaikaonline.pl:
Pierwszy kwartał 2021 rokował bardzo dobrze. Liczba zapytań potwierdzała, że Polacy mocno rozważają montaż instalacji fotowoltaicznej podczas zbliżającej się wiosny, co potwierdzałoby coroczną tendencję. Ten trend niestety mocno został zahamowany już z początkiem maja. Trudno wskazywać jednoznaczny powód takiego stanu rzeczy. Być może spowodowane to było doniesieniami na temat zmian w rozliczeniach, które dla nowych nabywców fotowoltaiki miały okazać się niekorzystne. Dodatkowo dość długo niewiadomą był program Mój Prąd 3.0, co mogło wpłynąć na wstrzymywanie się Polaków z decyzją. Obecnie jednak zauważamy ogromny wzrost, co żartobliwie można nazwać „fotowoltaiką last minute” – osoby składające zapytania otwarcie wskazują, że chcą zdążyć przed nowym sposobem rozliczania, który w międzyczasie został już dokładniej określony.
-Adrianna Płonka, fotowoltaikaonline.pl
Fotowoltaiczna mapa Polski
Boom na fotowoltaikę trwa w najlepsze, jednak nie w całej Polsce zainteresowanie nią jest równie wysokie, co potwierdzają dane zebrane przez portal fotowoltaikaonline.pl. Ich źródło stanowi formularz na stronie internetowej, który został wypełniony przez tysiące osób z całego kraju zainteresowanych energią słoneczną. Jedno z zawartych w nim pytań dotyczy potencjalnej lokalizacji, w której miałaby się znaleźć instalacja fotowoltaiczna. Podane przez użytkowników portalu dane geograficzne (województwo, powiat i miejscowość) pozwoliły określić zainteresowanie tematem w poszczególnych regionach. Aby poznać najbardziej aktualną sytuację, w raporcie uwzględniono najnowsze dane, zebrane przez ostatnich 7 kwartałów – od 1 stycznia 2020 r. do 30 września 2021 r.
Poziom zainteresowania w różnych województwach i powiatach
W omawianym okresie energia słoneczna cieszyła się największym zainteresowaniem w województwach:
- mazowieckim (14,5% zapytań),
- śląskim (12,1%)
- wielkopolskim (10,7%)
- małopolskim (9,9%)
- dolnośląskim (8,7%)
Jest to dokładne odzwierciedlenie kolejności tych województw według liczby mieszkańców.
Z mniejszym, kilkuprocentowym zainteresowaniem mamy do czynienia w województwach:
- pomorskim (6,9%)
- łódzkim (6%)
- kujawsko-pomorskim (4,9%)
- podkarpackim (4,8%)
- zachodniopomorskim (4,2%)
- lubelskim (3,9%)
Natomiast na samym końcu tego zestawienia, z udziałem liczby zapytań na poziomie ok. 2-3%, znalazły się województwa:
- warmińsko-mazurskie,
- opolskie,
- lubuskie,
- świętokrzyskie,
- podlaskie.
Powiaty o największym i najmniejszym zainteresowaniu fotowoltaiką
Ciekawie przedstawia się sytuacja na poziomie powiatów (i miast na prawach powiatu). Jak wynika z danych fotowoltaikaonline.pl miejscem ze zdecydowanie największym zainteresowaniem energią słoneczną okazał się powiat poznański. Za nim znalazły się:
- miasto Warszawa,
- powiaty krakowski,
- powiat wrocławski,
- miasto Kraków,
- powiat piaseczyński,
- miasto Wrocław,
- powiat wołomiński,
- powiat wejherowski,
- powiat warszawski zachodni,
- miasto Poznań,
- powiat pruszkowski,
- miasto Łódź.
Jak się okazało, aż 5 z 13 powiatów, w których wypełniono najwięcej formularzy, znajduje się w województwie mazowieckim. Z kolei po przeciwnej stronie, z najmniejszą liczbą zapytań ofertowych, znalazły się:
- miasto Sopot,
- powiat kolneński,
- powiat szydłowiecki,
- miasto Siemianowice Śląskie,
- miasto Świętochłowice,
- powiat bieszczadzki,
- powiat pińczowski.
Beneficjenci programu Mój Prąd na mapie Polski
Zainteresowanie fotowoltaiką w różnych częściach naszego kraju można określić również na podstawie danych Ministerstwa Klimatu i Środowiska, dotyczących udzielonego do tej pory wsparcia w ramach programu Mój Prąd (stan na październik 2021). Województwa, do których popłynęła największa liczba dotacji od początku istnienia tego rządowego programu, to śląskie i wielkopolskie – w obydwu przypadkach przyznano je ponad 27 tysięcy razy (udział w skali całego kraju wyniósł po ok. 12%).
Duża część funduszy trafiła również do województw mazowieckiego i małopolskiego – po ok. 25 tysięcy (udział 11%) oraz podkarpackiego – dotacja przyznana została tam ponad 20 tysięcy razy (prawie 9% w skali kraju). Natomiast na przeciwległym biegunie znajduje się województwo podlaskie, w którym łączna liczba dofinansowań z programu Mój Prąd wynosi niecałe 5 tysięcy, co daje zaledwie 2% udziału.
Otwórz infografikę w nowym oknie.
Regiony z największym zainteresowaniem fotowoltaiką
Na naszej mapie możemy wyróżnić 4 województwa, które zdecydowanie przodują zarówno w danych fotowoltaikaonline.pl, jak i tych dotyczących dotacji z programu Mój Prąd. Są to:
- mazowieckie,
- śląskie,
- wielkopolskie,
- małopolskie.
Śląsk nie jest sceptyczny wobec fotowoltaiki
Niektórych może tutaj zaskakiwać obecność Śląska, który często kojarzy się z przywiązania do energetyki opartej na węglu. Dane pokazują jednak, że dystans mieszkańców tego regionu do odnawialnych źródeł energii można uznać za mit. Na portalu najwięcej zapytań z województwa śląskiego odnotowano w powiatach bielskim i cieszyńskim, ale ich przewaga nad pozostałymi jest niewielka. Trudno tutaj wskazać powiat będący zdecydowanym liderem w zakresie zainteresowania fotowoltaiką, co zapewne wynika z dużego skupiska miast w tym regionie.
Aglomeracje miejskie z największym udziałem
Inaczej wygląda sytuacja w pozostałych województwach o największym zainteresowaniu fotowoltaiką - tam koncentruje się ono głównie wokół dużych miast. Przykładem jest Wielkopolska. Z powiatu poznańskiego oraz miasta Poznań razem wziętych pochodzi co trzecie zapytanie użytkowników portalu fotowoltaikaonline.pl z całego województwa. To bardzo dużo, szczególnie biorąc pod uwagę, że wielkopolskie należy do jednych z największych województw i znajduje się tam aż 35 powiatów i miast na prawach powiatu. Podobna sytuacja ma miejsce w województwie małopolskim – mieszkańcy powiatu krakowskiego i miasta Kraków w sumie stanowią tam 30% wszystkich zainteresowanych fotowoltaiką.
W województwie mazowieckim widać to chyba jednak najwyraźniej. Niemal 15% wypełnionych tam formularzy pochodzi tylko z Warszawy (mogłoby się wydawać, że to nie tak dużo). Jednak z 8 kolejnych w tym zestawieniu powiatów, aż 7 bezpośrednio sąsiaduje ze stolicą – są to powiaty:
- piaseczyński,
- wołomiński,
- warszawski zachodni,
- pruszkowski,
- legionowski,
- miński,
- otwocki.
Z każdego z nich pochodzi po kilka procent zapytań z całego województwa mazowieckiego. Razem z Warszawą daje to udział na poziomie 58%, pozostawiając daleko w tyle pozostałe części Mazowsza.
Zmiany na fotowoltaicznej mapie Polski w 2021 r.
Porównanie danych fotowoltaikaonline.pl pochodzących z pierwszych 3 kwartałów lat 2020 i 2021 pozwoliło zauważyć pewne trendy jeśli chodzi o poziom zainteresowania w poszczególnych regionach. Wyraźnie widać tendencję: wzrost na wschodzie i północy kraju oraz spadek w części południowo-zachodniej i centralnej.
Najbardziej zauważalna jest sytuacja na wschodzie. Województwo podlaskie znalazło się na ostatnim miejscu zarówno jeśli chodzi o liczbę zapytań na portalu, jak i liczbę przyznanych dotacji z programu Mój Prąd. Jednak według danych fotowoltaikaonline.pl to tam odnotowano największy wzrost zainteresowania energią słoneczną w pierwszych trzech kwartałach 2021 r. – aż o niemal 40% względem analogicznego okresu roku 2020. Bardzo duży wzrost w stosunku do ubiegłego roku, bo o ponad 37%, odnotowano również w województwie lubelskim. Może to oznaczać, że wschodnie województwa, w których do tej pory fotowoltaika nie była zbyt popularna, zaczynają coraz bardziej rozważać korzystanie z tej gałęzi OZE. Sytuację komentuje Adrianna Płonka z portalu fotowoltaikaonline.pl:
Fotowoltaika z każdym rokiem zyskuje na popularności. Nie ma już chyba osoby, która nie słyszałaby o odnawialnych źródłach energii. Liczba zapytań pojawiających się z danego obszaru i w danym czasie zależy od wielu czynników np. od pogody czy regionalnych dofinansowań. Jednak na przestrzeni ostatnich miesięcy zauważyliśmy otwarcie się na fotowoltaikę w województwach, które do tej pory nie wykazywały większego zainteresowania tym tematem. Takie zjawisko obserwujemy np. w województwie podlaskim i lubelskim, ale także zachodniopomorskim.
-Adrianna Płonka, fotowoltaikaonline.pl
Pozostałe województwa, w których popyt na fotowoltaikę zwiększył się w porównaniu do 2020 r. to:
- zachodniopomorskie,
- mazowieckie,
- pomorskie,
- świętokrzyskie,
- warmińsko-mazurskie
- małopolskie.
W Małopolsce liczba zapytań na portalu wzrosła tylko o 0,4% - można zatem powiedzieć, że zainteresowaniu pozostało tutaj niemal na takim samym poziomie jak rok wcześniej. Z kolei największe spadki zainteresowania odnotowano w województwach wielkopolskim i łódzkim – po ok. 20%. Popyt na energię słoneczną nieco zmniejszył się też w województwach:
- kujawsko-pomorskim,
- dolnośląskim,
- opolskim,
- lubuskim,
- podkarpackim,
- śląskim.
Otwórz infografikę w nowym oknie.
Farmy fotowoltaiczne w Polsce
Wzrost mikroinstalacji prosumenckich to nie wszystko. Oprócz nich wyraźnie przybywa też farm fotowoltaicznych. Największa do tej pory w Polsce została uruchomiona niedawno, bo pod koniec października 2021 r. w Brudzewie (woj. wielkopolskie), a jej moc szczytowa wynosi 70 MWp. Obecnie druga co do wielkości farma o mocy prawie 65 MWp znajduje się w Witnicy (woj. lubuskie) i również powstała w tym samym roku. Te 2 nowe obiekty swoim rozmachem zdecydowanie przewyższają inne. Trzecia pod względem wielkości farma w Choszcznie (woj. zachodniopomorskie), uruchomiona także w 2021 r., posiada ponad 10-krotnie niższą moc od tej w Witnicy.
Jeszcze do niedawna największa w kraju była farma fotowoltaiczna w Jaworznie (woj. śląskie) o mocy 5 MWp. Pozostałe, o mocy w przedziale 2–4 MWp, usytuowane są w różnych częściach Polski. Te miejscowości to
- Czernikowo,
- Bierutów,
- Cieszanów,
- Ostrzeszów,
- Wilkowo,
- Wałcz,
- Wysocko,
- Borzyszkowy,
- Sokołów Małopolski.
Spośród tych kilkunastu największych farm w Polsce zdecydowana większość powstała stosunkowo niedawno, bo nie przed 2018 r. Nieco starsze znajdują się jedynie w Cieszanowie, Czernikowie i Ostrzeszowie. W realizacji są już kolejne duże farmy fotowoltaiczne np. w Wielbarku (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie w 2023 r. docelowa moc ma wynieść 62 MWp.
Otwórz infografikę w nowym oknie.
Pierwsze chmury nad fotowoltaiką
Jak widać z przytoczonych w raporcie danych, fotowoltaika rozwija się w naszym kraju bardzo dynamicznie. Perspektywy na przyszłość zawarte w raporcie Instytutu Energii Odnawialnej Rynek Fotowoltaiki w Polsce 2021 wyglądają optymistycznie. Według nich na koniec 2025 r. zainstalowana moc może wynieść nawet 15 GW. Jednak w 2021 r. ten sektor odnawialnych źródeł energii zaczął napotykać poważne problemy, które mogą wpłynąć na jego najbliższą przyszłość.
Jednym z nich to niedostosowanie sieci do tak dużej liczby instalacji fotowoltaicznych, na skutek czego w niektórych miejscach podłączanie nowych może stać się wkrótce niemożliwe. Niektórych zniechęcić mogły też zmiany w programie Mój Prąd. Od lipca 2021 r. zmniejszono budżet całkowity i maksymalną wysokość dotacji z 5 tys. do 3 tys. zł. W połączeniu z kolejną przeszkodą w postaci rosnących cen materiałów sprawia to, że na mikroinstalację fotowoltaiczną z własnej kieszeni trzeba obecnie wyłożyć nieco więcej.
Nowe, niekorzystne zasady rozliczania
Największym problemem wydaje się jednak nowelizacja ustawy o OZE, zakładająca zmiany w rozliczaniu, która ma wejść w życie z początkiem kwietnia 2022 r. Wszystko wskazuje na to, że dotychczasowy system upustów nie będzie już obowiązywał, a rozliczanie dla właścicieli nowych instalacji będzie się odbywać na zasadzie net-billingu. Oznacza to, że nie będzie można już odbierać większości nadwyżki wyprodukowanej energii, a w przypadku dodatkowego zapotrzebowania konieczne będzie zapłacenie za nią według stawki dla wszystkich odbiorców prądu.
Według ekspertów domowa fotowoltaika przestanie być tak opłacalna, a na zwrot kosztów inwestycji trzeba będzie poczekać dłużej niż obecnie. To z kolei niesie za sobą duże ryzyko dla całej branży – mniejsze zainteresowanie domową fotowoltaiką może bowiem przyczynić się do upadku wielu firm i utraty pracy przez tysiące zatrudnionych w tym sektorze osób.
Niepewna przyszłość rynku mikroinstalacji
Wszystkie te czynniki składają się na dość niepewną przyszłość dalszego rozwoju fotowoltaiki w naszym kraju. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Tobiasza Adamczewskiego, kierownika ds. OZE w Forum Energii:
Tak naprawdę przyszłość rozwoju mikroinstalacji stoi pod znakiem zapytania. Rząd nie określił, ile instalacji ma powstawać co rok, nie określił dynamiki przyrostu. W związku z tym nie wiadomo jaki skutek mają przynieść nowe zasady (i jeśli okażą się zbyt restrykcyjne, czy nastąpi korekta). Jeśli wejdą przepisy proponowane przez rząd, to na pewno spowolnią dynamikę rozwoju mikroinstalacji przydomowych. Chyba że zostanie utrzymany program Mój Prąd z dużo większą dotacją niż obecne 3 tys. zł za instalację.
-Tobiasz Adamczewski, Forum Energii
Sytuacja może się zatem rozwinąć naprawdę w różnych kierunkach. Jeśli zapowiadane zmiany prawne wejdą w życie, stracą przede wszystkim instalacje prosumenckie, które były motorem napędowym tego sektora OZE w ostatnim czasie. Nie powinny za to stracić farmy fotowoltaiczne i większe instalacje zakładowe. Podobnego zdania jest Tobiasz Adamczewski:
Dla większych instalacji (np. o mocy 20 kW), które będą wykorzystywane w przedsiębiorstwach z profilem zużycia podobnym do wytwarzania, zmiana nie będzie aż tak dotkliwa. Natomiast koszt instalacji jednego kW jest większy w mniejszych źródłach i dlatego to one powinny mieć lepsze warunki niż te większe. Zresztą tak jest obecnie, ponieważ opust dla instalacji poniżej 10 kW jest wyższy niż dla większych mikroinstalacji.
-Tobiasz Adamczewski, Forum Energii
Pozostaje zatem obserwować sytuację i trzymać kciuki, aby fotowoltaika w Polsce nadal miała dobre warunki do rozwoju, stając się coraz bardziej znaczącym źródłem energii.
Podsumowanie
Fotowoltaika w Polsce to prawdziwy fenomen ostatnich 3 lat. Tempo przyrostu nowych mikroinstalacji oraz zainstalowanej mocy od 2019 r. znacznie przyspieszyło i obecnie jest jednym z najwyższych w całej Unii Europejskiej. Jedną z głównych przyczyn popularności tego sektora OZE jest według ekspertów system dofinansowań (programy ogólnopolskie i lokalne), dzięki któremu inwestycja w energię słoneczną stała się bardziej przystępna. Największą popularnością według danych fotowoltaikaonline.pl i danych rządowych (program Mój Prąd) cieszy się ona w województwach: mazowieckim, śląskim, wielkopolskim i małopolskim. Widać natomiast duży wzrost popytu w 2021 r. w województwach podlaskim i lubelskim, choć wcześniej fotowoltaika nie cieszyła się zbyt dużym zainteresowaniem na wschodzie kraju. Analiza liczby zapytań pochodzących z różnych lokalizacji w całej Polsce wykazała, że największe zainteresowanie skupia się głównie wokół wielkomiejskich aglomeracji. Duże znaczenie mają także wielkie farmy fotowoltaiczne, których w ostatnim czasie powstaje coraz więcej. Rynek fotowoltaiki napotkał jednak w ostatnim czasie pierwsze zmiany, które według specjalistów stawiają pod znakiem zapytania jego dalszą dynamikę rozwoju i przyszłość całej branży.
Metodologia badania
Badanie zostało przeprowadzone w październiku 2021 i polegało na analizie danych własnych portalu fotowoltaikaonline.pl, zebranych w okresie od 1 stycznia 2020 do 30 września 2021 od osób zainteresowanych montażem fotowoltaiki – głównie właścicieli jednorodzinnych gospodarstw domowych. Zestawiono je z danymi Google Trends i udostępnionymi m.in. przez Instytut Energii Odnawialnej, Ministerstwo Klimatu i Środowiska, Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej, Agencję Rynku Energii, Centrum Informacji o Rynku Energii oraz branżowe portale.